poniedziałek, 29 grudnia 2014

3 - Take me into your loving arms

Odwiózł cię do domu. Przez całą drogę nie zamieniliście słowa. Nie byłaś w stanie nic powiedzieć po tym, jak nowo poznany chłopak właśnie cię pocałował. Pierwszy pocałunek. Wyczekiwałaś go z niecierpliwością. Miałaś nadzieję, że tym chłopakiem, którego pocałujesz po raz pierwszy w życiu będzie Bjoern, który podobał ci się od przeszło dwóch lat.
Tymczasem pocałowałaś się z całkiem obcym dla ciebie Norwegiem. Chłopakiem, który pomimo, że go nie znałaś, wydał ci się bratnią duszą, jakby jakaś niewidzialna nić was łączyła. Przez całą drogę próbowałaś to sobie jakoś racjonalnie wytłumaczyć, ale nic z tego.
Podczas pocałunku czułaś przyjemne mrowienie w okolicach żołądka. Miękkie wargi Daniela sprawiały, że nie chciałaś przerywać tego cudownego momentu. Chłopak całkowicie cię zauroczył.
Pomimo to, ty wciąż rozmyślałaś o Bjoernie. Jeszcze kilka godzin temu uznał cię za swoją dziewczynę, ale czy faktycznie było to prawdą? Był pijany, ledwo stał na nogach. Z pewnością bredził od rzeczy. Jednak ty i tak miałaś nadzieję, że mówił to szczerze.
Kiedy podjechaliście z Danielem pod twój dom, chłopak postanowił nie wychodzić z czego w głębi serca się ucieszyłaś. Nie chciałaś wysłuchiwać niepotrzebnych i krępujących pytań ze strony rodziców. Wystarczył sam fakt, że wróciłaś o 5:00 nad ranem. Stojąc przed drzwiami wejściowymi próbowałaś wymyślić szybkie wytłumaczenie na tak późną porę powrotu. Ustaliłaś wersję, że żaden z gości wcześniej nie wychodził a ty nie chciałaś okazać się totalną nudziarą wychodząc zaraz po północy.
Delikatnie przekręciłaś kluczyk w zamku, aby nie narobić niepotrzebnego hałasu. Odchyliłaś drzwi i na palcach weszłaś do środka. Kiedy starannie zamykałaś drzwi twoje oczy oślepiło światło. Odwróciłaś się gwałtownie zasłaniając ręką twarz.
- Gdzie masz telefon? - usłyszałaś ostry głos ojca.
Zdezorientowana sięgnęłaś do kieszeni kurtki i wyjęłaś smartfona pokazując go tacie. Powoli przyzwyczajałaś się do światła dlatego też zaprzestałaś zasłaniać oczu.
Mężczyzna szybkim ruchem wyrwał urządzenie z twojej ręki.
- Dostaniesz go z powrotem kiedy nauczysz się go odbierać - powiedział stanowczo, zgasił światło i poszedł w kierunku swojej sypialni.
Oparłaś się plecami o drzwi wejściowe. Odetchnęłaś głęboko. Właśnie w tej chwili zdałaś sobie sprawę z tego, jak bardzo zmęczona jesteś. Przecierając oczy poszłaś do łazienki na piętrze po drodze potykając się o kilka schodów. Cudem doszłaś do pokoju z tylko jednym siniakiem na kolanie.
Zdjęłaś z siebie wszystkie ubrania i weszłaś pod prysznic. Czułaś jak gorące strumienie wody zmywają z ciebie zmęczenie. Mogłabyś stać tak bez końca, jednak brak snu dał o sobie znać w postaci zawrotów głowy. Wyszłaś z kabiny i owinięta ręcznikiem skierowałaś się ku swojej sypialni. Bez przebierania się, weszłaś pod kołdrę i odpłynęłaś do krainy Morfeusza.

***

Obudziłaś się o godzinie 14. Leniwie podniosłaś się do pozycji siedzącej i zdałaś sobie sprawę, że jesteś kompletnie naga. Ból głowy nie pozwalał ci spokojnie myśleć.
- Gdzie są moje ubrania? - zapytałaś na głos powodując jeszcze większy ból głowy.
Chwyciłaś za szlafrok leżący na łóżku i ubrałaś go. Wstałaś kierując się do łazienki gdzie znalazłaś odpowiedź na swoje pytanie. Czarna spódniczka leżała w wannie, kurtka w zlewie a bluzka zdobiła podłogę.
- Przecież nie byłam aż tak pijana - powiedziałaś sama do siebie.
Powoli zebrałaś ubrania i ułożyłaś je w kostkę. Stanęłaś naprzeciwko lustra oparta o zlew. Popatrzyłaś na swoje odbicie. Twoje oczy szpecił rozmazany makijaż a włosy sterczały na wszystkie strony.Włączyłaś kurek zlewu nabierając zimnej wody w dłonie i obmywając twarz. Po kilku minutach różnych zabiegów doprowadzenia się do normalności, czułaś się lepiej. Przynajmniej nie straszyłaś już samej siebie. W pokoju ubrałaś się i zeszłaś na dół do kuchni. 
W domu nie było nikogo. Rodzice zapewne wyszli już do pracy. Na wysepce w kuchni znalazłaś kartkę z wiadomością: "Twój telefon jest cały i zdrowy w moich rękach - tata". Jęknęłaś na wspomnienie iPhone'a. Nie lubiłaś korzystać z laptopa, bo na telefonie miałaś wszystko, dzięki czemu mogłaś łatwo i szybko porozumieć się z przyjaciółmi.
Przygotowałaś sobie coś do jedzenia i zajrzałaś do apteczki w poszukiwaniu czegoś na ból głowy. Nie byłaś ekspertem w tych sprawach, więc wzięłaś pierwszy lepszy lek z napisem "na ostry ból". Po kilku minutach mogłaś już racjonalnie myśleć. Postanowiłaś pojechać do Maren i opowiedzieć jej całą historię z poprzedniej nocy. Akurat chwile spędzone z Danielem pamiętałaś doskonale i na myśl o pocałunku uśmiechnęłaś się do siebie.
Założyłaś kurtkę i buty. Na dworze panowała jesienna pogoda, wiało i lekko mżyło. Odruchowo sięgnęłaś do kieszeni w celu sprawdzenia godziny na telefonie, ale za chwilę zdałaś sobie sprawę ze swojej bezmyślności. Wzięłaś portfel oraz klucze i wyszłaś z domu.
Z zaskoczeniem zauważyłaś znany samochód zaparkowany pod twoim domem. Nie, to nie może być on pomyślałaś. Niepewnie ruszyłaś w jego stronę, aby przyjrzeć się kierowcy. Twoja teoria się potwierdziła. Za kierownicą siedział Daniel, który na twój widok się uśmiechnął i wyszedł z samochodu. Ubrany był w czarne zwężane spodnie i szarą bluzę. Wyglądał o wiele lepiej i schludniej niż na imprezie.
- Jak się czujesz? - zapytał podchodząc do ciebie
Odezwała się w tobie najgorsza cecha - nieśmiałość. Stałaś jak wryta i z lekkim zmieszaniem zaczęłam oglądać swoje palce dłoni.
- Dobrze - skłamałam - A ty?
- Dla mnie wracanie o takiej porze to norma - odparł przyglądając ci się a po chwili dodał - Podwieźć cię gdzieś?
Po raz pierwszy odważyłaś się spojrzeć mu w oczy, w te same oczy, które kilkanaście godzin temu przyprawiały cię o drżenie kolan. Nie inaczej było w tym wypadku. Niebieska, niemal oceaniczna toń sprawiła, że w środku czułaś jak się topisz.
- Właściwie to miałam pojechać metrem - odpowiedziałaś spuszczając wzrok.
- Daj spokój i wsiadaj - powiedział otwierając ci drzwi do samochodu.
Skinieniem głowy dałaś znak, że się zgadzasz. Wsiadłaś do samochodu a po chwili Norweg siedział obok ciebie.
- Gdzie jedziemy? - zapytał odpalając mercedesa.
Podałaś mu adres Maren. Jej dom znajdował się jakieś 3 kilometry od centrum, więc droga nie powinna wam zająć dłużej niż 10 minut. Nie miałaś pojęcia jaki temat poruszyć z Norwegiem, więc w ciszy czekałaś na to, aż on zagadnie.
- Rodzice nie byli źli? - zapytał w końcu.
- Właściwie to nie wiem - odparłaś szczerze - Widziałam się tylko z tatą, który wziął mi telefon i poszedł dalej spać.
- To nie tak źle - przyznał z uśmiechem - Bałem się, że przeze mnie będziesz miała kłopoty.
- Moi rodzice są w porządku, właściwie to chyba powinnam się cieszyć, że to tylko telefon...
I znów cisza. Nie byłaś w stanie dalej drążyć tematu. Zżerały cię nerwy, nieśmiałość cię zablokowała.
- Co ty taka przyćmiona jesteś? - zapytał w końcu.
Spojrzałaś na niego zdziwiona.
- W sensie... Eeem, no wczoraj byłaś jakaś bardziej do pogadania - plątał się.
Spuściłaś wzrok. Nagle twoje paznokcie były znacznie ciekawsze niż rozmowa z Norwegiem. Nie miałaś pojęcia co mu odpowiedzieć.
Nagle Daniel zjechał samochodem na pobocze. Byliście akurat na drodze już poza centrum Oslo. Chłopak wysiadł z samochodu, obszedł go i otworzył twoje drzwi.
- Wysiadaj - powiedział stanowczo.
Zaczął cię paraliżować strach, nie byłaś w stanie nic powiedzieć. Posłusznie wysiadłaś z samochodu. Daniel podszedł do ciebie i złapał cię za ręce. Swoje niebieskie tęczówki skierował wprost ku twoim czekoladowym oczom.
- Wiem, że możesz się otworzyć bez alkoholu - powiedział zbliżając twoje dłonie do swoich ust - Nie potrzebujesz używek, żeby przestać być nieśmiałą, zagubioną dziewczyną.
- Daniel, to trudne.. - zaczęłaś, ale Norweg mi przerwał:
- Pomogę ci. Mówią, że po alkoholu ludzie nie potrafią kłamać, pokazują swoją prawdziwą twarz. Ty zrobiłaś to wczoraj, musisz po prostu uwierzyć w siebie - pocałował jeden z palców twoich dłoni.
- Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo bym chciała - odparłaś przytulając się do Daniela.



__________________________________

Hej! Po miesiącu wreszcie jestem! Rozdział miał się pojawić dwa tygodnie temu, ale coś się we mnie zablokowało... Oddaje Wam to coś do oceny. Postanowiłam zostać przy tej narracji, bo tak zaplanowałam tego bloga. Dziękuję za wszystkie komentarze ♥ Bardzo mnie motywowało to do dalszego działania, jesteście Kochane :*
Mam w głowie plan nowego bloga, tam już nie będzie tej narracji, będzie narracja trzecioosobowa, czyli wielkie wyzwanie dla mnie :D Blog również będzie o skokach a w roli głównej któryś z Norwegów, ale więcej zdradzić nie mogę. Co myślicie?

Sztuka Zapominania

Zapraszam na najnowszy blog, który jeszcze nie miał swojej premiery. Zachęcam do zapoznania się z zakładkami Bohaterowie i Historia :)

15 komentarzy:

  1. NO NARESZCIE. TYLE CZEKANIA
    jak ja to czytam, to idealnie wczuwam się w jej rolę, pls XDDDDD
    Daniel>>>>>>>>>>>>>>>
    jest taki dsmfbidksbiukgr
    mam fangirling i TO MEGA XD
    aż się boję co to będzie w kolejnym rozdziale!
    Wyczekuję kolejnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. I doczekałam się tego rozdziału ^^
    Daniel jest przecudowny, powiedz gdzie takiego kupię, to odrazu biorę kredyt i jadę xDD
    Widzę, że wyniknie z tego coś fajnego XDDDD
    A Bjoernem niech się martwi, jego nie lubię xD
    Jeśli masz pomysł na nowego bloga to zakładaj i przesyłam linka ^^
    Jedną czytelniczkę masz już zapewioną, ale czytając Twoje blogi, wiem, że na pewno będziesz ich miała wiele więcej :***
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego Dobrego w Nowym Roku :***
    Ps: Czekam na rozdział na Sztuce Zapominania <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Już myślałam, że się nie doczekam tego rozdziału :D
    Jest super, naprawdę mi się podoba :)
    Nie mogę doczekać się następnego :)
    Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. BOMBA! Przeczytałam na jednym wdechu, jakby przeniosła się w jej świat. Jest teraz w trudnej sytuacji emocjonalnej, z jednej strony chłopak który od dłuższego czasu jej się podoba jednakże nie dający jakiejś nadziej na miłość, a z drugiej chłopak którego nie zna zbyt dobrze, ale chce jej pomóc by stała się prawdziwą sobą, czego nie robi z wymuszonej woli. Ciekawi mnie jak to się rozwinie i co niesie dalszy los. Pozdrawiam :*

    http://loveof40days.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie!! Super rozdział jak zawsze :) mam nadzieje ze w miare szybko dodasz nowy! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto było czekać - rozdział jest świetny.
    Ach ten Daniel! :D Żeby mnie ktoś tak odzwyczajał od nieśmiałości :)
    Jak mogłaś skarać ją zabraniem telefonu ,ja pytam jak ? :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział wspaniały, jak każdy poprzedni. podoba mi się taka narracja, bo stwarza inny punkt widzenia na przebieg historii.

    oj biedna ta nasza Evelyn. Daniel nieźle zawrócił jej w głowie :) coś mi się zdaje, że między tą dwójką będzie coś więcej :)

    o, nowy blog? czekam na publikację :)

    pozdrawiam :*

    weny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekałam i w końcu się doczekałam. :D Przepraszam jednak, że dopiero teraz, ale natłok obowiązków... sama rozumiesz. ;)
    Ten rozdział jest naprawdę cudowny. ♥
    Evelyn ma naprawdę świetnych rodziców. Inni na pewno byliby obrażeni na cały świat.
    Daniel zawrócił w głowie nie tylko Evelyn, ale także mnie. Jest takim miłym i czułym chłopakiem...
    Kiedy czekał na dziewczynę przed jej domem skradł moje serce w całości. :)) Myślę, że to, co jest między nimi może być naprawdę niesamowite. ^^
    Czekam na kolejny rozdział. :*
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział! Warto było czekać :) Daniel jest cudowny, widać, że będzie/jest między nimi jakaś wyjątkowa relacja. Martwi mnie tylko to że w zakładce 'Historia' zaspoilerowałaś, że będzie tragiczny, co bardzo mnie martwi, bo oni razem są po prostu fajni. ;)
    I zdecydowane TAK dla nowego opowiadania o Norwegach.
    Pozdowienia i wszystkiego najlepszego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  10. No nareszcie kochana. Po woli zaczynałam odczuwać brak tego opowiadania, Evelyn i Daniela oczywiście. :) Ja to zawsze spóźniona, ale ok, zabieram się do skomentowania rozdziału.
    Kochana Evleyn ciesz się, że wszystko zakończyło się tylko na zabraniu telefonów. Ja nie wyobrażam sobie swoich rodziców co by zrobili. Chyba dostałabym zakaz wychodzenia gdziekolwiek. A Tande taki słodki. Przejął się chłopak tym co się działo po powrocie dziewczyny do domu. Daniel na pewno pomoże Jej spojrzeć na świat z innej perspektywy. Pomoże Jej rzucić tą nieśmiałość.
    Czekam na następny ! :)
    Buziaki ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe opowiadanie w twoim wykonaniu? Jestem jak najbardziej na tak :)

      Usuń
  11. jaka słodka końcówka!! cudo :3
    świetny rozdział :) czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nominuj i bądź nominowany/a!
    Z racji tego, że Twoje opowiadanie znajduje się na spisie opowiadań o skoczkach narciarskich, ma możliwość zakwalifikowania się do pierwszej serii konkursu na Opowiadanie Roku 2014!
    Poproś swoich czytelników o nominację i sama nominuj swoje ulubione opowiadanie!
    Więcej: http://skijumpinglover.blogspot.com/p/opowiadanie-roku.html

    Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za spam

    OdpowiedzUsuń
  13. aż brakuje słów, żeby opisać Twoje opowiadanie! jest po prostu genialne! <3
    a Daniel jest taki słodki... wiele bym dała, żeby znaleźć się na miejscu Evelyn :))
    pozdrawiam i czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niech on jej pomoże przezwyciężyć tę nieśmiałość. Sama po sobie wiem, jak brak wiary w siebie może uprzykrzyć człowiekowi życie, więc tym bardziej trzymam za nich kciuki <3
    Jedno tylko nie daje mi spokoju: "Dostaniesz go z powrotem kiedy nauczysz się go odbierać" jak ma się nauczyć odbierać telefon, skoro go nie ma?

    całuję :*

    OdpowiedzUsuń